30 lat prosperity, które nastąpiły po gorzkiej depresji w latach 1893-1897, skierowały Amerykanów na drogę do „zamożnego społeczeństwa” i zmiotły stare idee zachowania, które rządziły epoką wiktoriańską. Na szczególną uwagę zasługuje większa swoboda kobiet, które wkroczyły w świat codziennych spraw i zaczęły przywiązywać coraz większą wagę do swojego wyglądu. Nikt nie skapitalizował tych podstawowych trendów bardziej skutecznie niż Elizabeth Arden, której dictum do amerykańskich kobiet – „trzymaj się młodości i piękna” – pomogło stworzyć nowoczesny przemysł kosmetyczny i salon piękności i uczyniło ją jedyną właścicielką firmy o wartości 60 milionów dolarów.

Arden urodziła się jako Florence Nightingale Graham w 1878 (?) w Woodbridge, na przedmieściach Toronto, Ontario, Kanada, do rodziców imigrantów, jej ojciec Szkot i jej matka Angielka. Dorastając w ubóstwie, nie była w stanie ukończyć szkoły średniej, ale zamiast tego dryfowała od jednej pracy do drugiej. W 1908 roku przeniosła się do Nowego Jorku, gdzie mieszkał jej brat. Jej wejście w branżę salonów piękności było przypadkowe: podjęła pracę urzędniczki w sklepie, który specjalizował się w „facials”, masażu twarzy wspomaganym prostymi olejkami i kremami i nie zawierającym praktycznie żadnych zastosowań kosmetycznych. Mimo że Graham miała już wtedy 30 lat, wyglądała na 20, ponieważ była obdarzona gładką, kremową cerą. To była jej jedyna kwalifikacja do podjęcia „sztuki uzdrawiających dłoni”, ale to było wszystko, czego potrzebowała.

W ciągu roku ona i jej przyjaciel otworzyli swój własny sklep na Piątej Alei, bulwarze, który już zamieniał swoje surowe rezydencje na rzecz sklepów wyższej klasy i domów towarowych. Wkrótce była jedyną właścicielką, prowadzącą interesy pod nazwą Elizabeth Arden: Elizabeth, ponieważ tak nazywał się jej były wspólnik, a ona nie widziała powodu, by pozbywać się złotego napisu na szybie, oraz Arden z wiersza Tennysona, Enoch Arden. Nowa Elizabeth Arden dodała to, co stało się jej znakiem firmowym – wielkie czerwone drzwi z mosiężną tablicą z nazwą – i narodził się nowy przemysł.

Kosmetyki nadal nie były akceptowane dla „ładnych” dziewcząt w Ameryce, gdy era edwardiańska dobiegała końca, ale w Paryżu „la belle epoque” kończyła się wybuchem permisywizmu społecznego. Nie zważając na I wojnę światową, która właśnie wybuchła, i walcząc z zagrożeniem ze strony łodzi podwodnych, by przepłynąć Atlantyk, Arden udała się do Francji w 1914 roku i zachwyciła się tym, co zobaczyła: różem, szminką i tuszem do rzęs, które, nakładane z wprawą, dawały niezwykłe efekty i były powszechnie stosowane. Wróciła z Europy z wieloma nowymi pomysłami dla swojej rosnącej sieci salonów i zatrudniła chemików, aby stworzyć gładkie, puszyste kremy do twarzy i linię kosmetyków w wysokim stylu, które były rozchwytywane po wysokich cenach przez jej sklepy.

Kurs zabiegów u Elizabeth Arden nie był tani, ale nie przynosił też dużego zysku netto dla sklepów; niektóre konsekwentnie działały ze stratą jako salony. Ale jako punkty sprzedaży jej stale rozwijającej się linii kosmetyków, salony Arden były bardzo dochodowe. Tajemnicą jej sukcesu była innowacyjność w klasycznym stylu przedsiębiorcy. Szminki dostępne były w coraz szerszej gamie kolorów i odcieni, aby dopasować je do kolorytu kobiety, jej włosów czy stroju. Kremy do twarzy, zwykle na bazie składników ropopochodnych, były tłuste i nieprzyjemne, ale Amoretta Arden była puszysta i luksusowa; wszystko, co było tak przyjemne w dotyku, musiało być dobre dla skóry. Nieuniknione, linia kosmetyków zażądał szerszej dystrybucji, a ostatecznie wiodących domów towarowych wszędzie nie mógł sobie pozwolić, aby być bez niego.

Arden pierwszy mąż, jak większość jej innych interesów, był związany z biznesem. W 1915 roku poślubiła swojego bankiera, Thomasa Jenkinsa Lewisa, który przejął zarządzanie liniami kosmetycznymi. Współpraca kwitła, ale małżeństwo nie, i rozwiedli się w 1934 roku. Książę Michael Evlanoff, rosyjski emigrant, wniósł do jej drugiego małżeństwa niewiele poza splendorem, który jednak szybko się wyczerpał; rozwiedli się w 1944 roku, a Arden nigdy więcej nie wyszła za mąż. Pragnąc być zaakceptowaną przez nowojorskie społeczeństwo, osiągnęła to dzięki przyjaźni z Elizabeth Marbury, pochodzącą ze starej nowojorskiej rodziny, oraz sojuszniczką Marbury w świecie wysokiej kultury, Elsie De Wolfe. Wystawne bale charytatywne, które pomogły z były bardzo udane, ale jest prawdopodobne, że jej wybitność jako sportsmenka była jeszcze ważniejsza.

Wyścigi konne stały się pasją Arden, i, zgodnie z formą, ona zarabiała pieniądze na to przynajmniej niektóre z czasu. Założyła Maine Chance Stables (nazwane tak na cześć jej dawnego wiejskiego domu, który przekształciła w uzdrowisko), a w 1945 roku wygrane jej koni wyniosły 589 000 dolarów. Najlepsze miało dopiero nadejść: w 1946 roku pojawiła się na okładce magazynu TIME – wyglądając na 40, ale w rzeczywistości bliżej 70 lat – a w następnym roku jej koń, Jet Pilot, wygrał Kentucky Derby.

W biznesie czy w zabawie, Arden była całym biznesem. Jak prawdziwy przedsiębiorca, którym była, wiedziała, czego chce i zazwyczaj to dostawała. Nigdy nie tracąc zewnętrznego wyglądu kobiety, która żyła dla piękna i wyrafinowania, utrzymywała się w gwałtownie konkurencyjnej branży, w której jej najbliższa konkurentka, Helena Rubinstein („ta kobieta”, jak ją nazywała), posiadała wiele z tych samych cech i odnosiła podobne sukcesy. Ale gdy przyszło do rezygnacji, Arden nie mogła tego zrobić, nawet gdy zbliżała się do dziewięćdziesiątki. W chwili śmierci, 18 października 1966 roku, nie poczyniła żadnych postanowień dotyczących zbycia firmy w sposób, który zminimalizowałby podatek spadkowy, i nadal była jedyną właścicielką. Premia w wysokości 4 milionów dolarów dla długoletnich pracowników, kolejne 4 miliony dolarów dla jej siostry Gladys, która zarządzała oddziałem w Paryżu, oraz duży spadek dla siostrzenicy, która była jej towarzyszką życia, spowodowały powstanie podatków, które można było zapłacić tylko poprzez sprzedaż firmy. Zniknęła w korporacyjnej paszczy Eli Lilly and Company, ale cokolwiek to było, że Florence Graham przyniósł do Elizabeth Arden, nowi właściciele nie mogli dostarczyć go i nazwa spadła wyraźnie w hurly burly świecie produktów do pielęgnacji urody.

.

admin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

lg