Single malt. Słowa te wywołują taki szacunek wśród większości pijących whisky. Klasa, wyrafinowanie, wyrafinowanie, bogactwo. Ale co z wielką szkocką single malt przy niskim budżecie?
Może powinniśmy najpierw zbadać, czym jest single malt. Najprościej rzecz ujmując: jest to whisky destylowana w jednej destylarni przy użyciu 100-procentowego słodowanego jęczmienia. Tak proste przepisy i składniki mogą jednak prowadzić do niezwykle różnorodnych aromatów i smaków. Patrząc na szkockiej single malt, w szczególności, charakter ducha może być określona przez wszystko, od lokalizacji do starzenia się, wykorzystanie torfu (lub nie) do rodzajów wykończenia beczek i tak dalej.
Nie ma dokładnych zasad, co beczki single malt Scotch musi być w wieku. Wiele z nich wykorzystuje ex-bourbon beczki, najbardziej powszechnie dostępne beczki na świecie, jak sam bourbon jest dozwolone tylko wypełnić je jeden raz. Do starzenia popularne są również beczki po Sherry, często używane jako naczynie finiszowe. Czas w beczce jest również krytyczny. Single malt Scotch musi dojrzewać co najmniej trzy lata, choć większość z nich dojrzewa co najmniej dekadę, zanim trafi na półki sklepowe. (Z limitem 50 dolarów, najstarsza w naszej degustacji miała 13 lat.)
Na koniec, a może przede wszystkim, istnieje sześć odrębnych regionów szkockiej whisky, każdy z własnym typowym profilem – czy to lżejsze, bardziej owocowe whisky z Highlands, czy wyjątkowo torfowe oferty z Islay. Wszystkie te obszary mają jednak swoje wyróżniające się cechy, więc często sprowadza się to do osobistych preferencji.
To część tego, dlaczego chcieliśmy zorganizować tę degustację: Aby zaoferować zróżnicowaną garść przystępnych cenowo szkockich, które dają możliwość sprawdzenia, do jakiego profilu się skłaniasz, bez rozbijania banku. Ponieważ wiele z naszych single malts pochodzi od producentów, którzy są w grze od ponad wieku, nie było niespodzianką, że jakość była wysoka we wszystkich 24 butelkach, które degustowaliśmy w ciemno.
Do degustacji redakcji PUNCHa dołączył Aaron Goldfarb, częsty współpracownik PUNCHa zajmujący się tematem whisk(e)y i piwa rzemieślniczego. Poniżej przedstawiamy pięć naszych najlepszych propozycji, każda z innego regionu, które razem dają obraz spektrum przystępnych cenowo szkockich single maltów o różnych profilach smakowych.
Nasza pierwsza piątka
Glenmorangie The Original 10 Year
Ta dziesięcioletnia ekspresja z Highlands była strzałem w dziesiątkę w morzu solidnych rywali. Starzona w beczkach po bourbonie z białego dębu amerykańskiego pierwszego i drugiego napełnienia, według własnego projektu, charakteryzuje się pikantnymi aromatami umami. Na podniebieniu jest okrągła, z nutami anielskiego ciasta i czekoladowego ganache, zbalansowanymi przez ostrą kwasowość i odrobinę jodu. Wyjątkowo dobrze wykonana, zbalansowana whisky, będąca doskonałym wprowadzeniem do kategorii.
- Cena: 38 dolarów
- ABV: 43 procent
The Glenrothes Vintage Reserve
Intrygujące butelkowanie do dziesięciu różnych roczników, niektóre tak stare jak 1989, ten Speyside single malt prowadzi z silnymi nutami oloroso sherry na nosie (był starzony w różnych beczkach, w tym ex-bourbon i ex-sherry). Na podniebieniu jest bogaty i wytrawny, z nutami ciasteczek cukrowych i kremu maślanego. Idealna dla amatorów szkockiej, którzy szukają wytchnienia od bourbona.
- Cena: 45 dolarów
- ABV: 40 procent
Springbank 10 Year Old
Jedna z niewielu szkockich destylarni, która nie jest własnością międzynarodowego konglomeratu, ta rodzinna destylarnia z Campbeltown nie jest tak dobrze znana w Stanach, jak powinna. Gorzelnia słoduje, piecze i miele swój własny jęczmień (co w dzisiejszych czasach jest rzadkością) i nie stosuje filtrów chłodzących. Ta butelka, najmłodsza, jest lekko torfowa w nosie, z nutami „świeżo otwartej puszki piłek tenisowych” (w dobrym tego słowa znaczeniu); jest pełna ciepłych przypraw i kremowej nuty – którą jeden z degustatorów porównał do starzonego rieslinga – na podniebieniu, a wszystko to wsparte długim, solankowym finiszem.
- Cena: $48
- ABV: 46 procent
Highland Park Magnus
Ten nowy, nie-wiekowy bottling od znanej (ale poza utartymi szlakami) wytwórni z Orkadów to solidne intro do marki. Jest ładna, z nutami owoców pestkowych, siana i torfu, dobrze zbalansowana na podniebieniu, z intrygującym napięciem między dużymi nutami karmelu i „tortu urodzinowego” a wysoką kwasowością.
- Cena: $39
- ABV: 40 procent
Ardbeg 10 Year Old
Flagowa oferta tej destylarni z Islay to bomba dymna, ale nie jest ona bynajmniej jednogłosowa. Destylowana przez dr Billa Lumsdena, który pełni podwójną służbę jako producent whisky w Glenmorangie, złożoność tego trunku jest niezaprzeczalna. Panel stwierdził, że nos jest dość pikantny, z nutami jalapeños i pieczonej papryki poblano zrównoważonymi przez słodsze nuty – maślany biszkopt, świeże ciasto – oraz wyraźną mineralną świeżość.
- Cena: $45
- ABV: 46 procent
.