To kenijskie Wildlife Safari zainspirowało twórców disneyowskiego Króla Lwa i można tam zobaczyć prawdziwą Pride Rock. I nie jest to zarezerwowane dla celebrytów, każdy może tam podróżować. Na końcu jest filmik, więc jeśli jesteście fanami ruchomych obrazków, to wskakujcie prosto na dół, żeby się cieszyć! Cheers – Abi
Wildlife Safari in Kenya: The Lion King Effect
Hakuna Matata. To wspaniały zwrot.
Jeden, który po raz pierwszy usłyszałem, jak wielu, ponad dwadzieścia lat temu dzięki piosenkom i dźwiękom Króla Lwa.
W ten sam sposób, w jaki ja zaadoptowałem E.T, tak moi młodsi bracia zaadoptowali Simbę, głównego bohatera filmu Disneya, a mianowicie lwa, który osiąga pełnoletność i chroni swoją ojczyznę na wypadek, gdybyś był jednym z niewielu, którzy przegapili tę historię.
Pomiędzy książkami Lion King i poszewkami na kołdrę Lion King i kolbami Lion King i lunchboxami i piórnikami i długopisami i ołówkami i mnóstwem parafernaliów, okazuje się, że zwracałem większą uwagę na grafikę filmu, niż myślałem.
Zalecana lektura: Top Things to do in Madagascar for Wildlife and UNESCO Heritage
On Safari in Kenya
Fast forward to April 2015 when tyres rolled over red earth in Africa and the sun began to slide across the sky, ready to bathe the Ewaso Nyiro river valley in hues of golden red.
Przez większość tego safari w Kenii, dzikie zwierzęta przykuły moją uwagę jak wielka, przykuwająca uwagę rzecz na kiju.
Ten obszar jest znany z „Samburu Special Five”: oryks Beisa, żyrafa siatkowana, zebra Grevy’ego, antylopa Gerenuk i struś somalijski.
Room With A View
Zanim jeszcze się rozpakowałam (czytaj: otworzyłam walizkę i rozrzuciłam rzeczy dookoła, aż znalazłam to, czego potrzebowałam) usłyszałam trąbienie słoni przez gęste, gorące powietrze.
Tam, dokładnie tam, z ciszy mojego pokoju, zobaczyłam ich szare jak kurz skóry galopujące wzdłuż najdalszych brzegów rzeki.
Cliche czy nie, drogi czytelniku, dreszcze naprawdę przebiegły mi po kręgosłupie.
A skoro już jesteśmy przy temacie pisarskich pretensji, nazywanie pokoi „pokojami” w Sasaab jest mniej więcej tak dokładne, jak określanie Nelsona Mandeli jako „po prostu jakiegoś faceta”.”
Related: 25 Photos that’ll make you want to visit Botswana and the Okavango Delta
Sasaab Safari Lodge, Kenya
Sasaab Lodge ma tylko dziewięć takich „pokoi” wszystkie usadowione na skalistym grzbiecie w północno-środkowej Kenii. Każdy z nich ma prywatny basen, dachy pokryte strzechą, rozłożyste sofy, wieszaki z koralikami i prysznic wyglądający jak duch, który czeka, aby cię przytulić.
Nie są mi obce cudowne miejsca na pobyt, ale Sasaab i jego safari na dzikich zwierzętach w Kenii mogą po prostu wybić się na pierwsze miejsce w moim sercu.
To nie tylko piękno ich ustawienia (centralny budynek czerpie inspirację z Maroka i Indii z mudejar archways i dużą ilością miejsca, aby zmaksymalizować bryzę w tym gorącym i jałowym szczycie.)
Detal
Nie tylko ich dbałość o szczegóły (na safari, znajdziesz przekąski, wodę, krem do opalania, lornetki i książki o dzikiej przyrodzie, a także koce.)
Etyczna turystyka
To nie tylko ich podejście do etycznej turystyki i pełna szacunku interakcja z lokalnym plemieniem Samburu (o którym później w innym artykule)
.