Kiedy Allan Votaw wszedł na Cal Farley’s Boys Ranch w Teksasie w 1957 roku, 5-latek miał nadzieję, że on i jego dwaj bracia – w wieku 3½ i 6 lat – znaleźli dom. Zamiast tego, teraz-66-latek mówi, znaleźli „dom grozy”, gdzie sadystyczni członkowie personelu biczowali dzieci, aż były posiniaczone i zakrwawione, a dzieci były molestowane przez starsze dzieci.
Od tego czasu więcej mężczyzn zgłosiło się, ale rozliczenie, na które niektórzy mieli nadzieję, nie nastąpiło.
„Żyłeś w strachu, całkowicie żyłeś w strachu”, powiedział Votaw, który powiedział, że wciąż ma koszmary z jego 10 lat na rozległym ranczu dla zagrożonej młodzieży poza Amarillo.
Walczył z ranczem przez lata, czując się samotny w swojej walce, dopóki nie przeczytał historii z 2017 roku w brytyjskiej gazecie The Guardian, która zawierała garść mężczyzn – w tym przyjaciół z dzieciństwa – opisujących nadużycia, których doświadczyli tam jako dzieci.
Ale pomimo rewelacji, ranczo nadal gloryfikuje swoją przeszłość, od opisu na swojej stronie internetowej pragnienia założyciela Cala Farleya, aby zapewnić przystań dla dzieci, do obchodów 80. rocznicy rancza w tym roku, które obejmowały galę i inspirujący film przedstawiający życie tam.
” RELATED | Survivors Reveal Rampant Child Abuse At Amarillo Ranch For At-Risk Boys
Ranch President and CEO Dan Adams powiedział, że choć wierzy mężczyznom, to skupia się na obecnych mieszkańcach – i przyszłości. Powiedział, że ranczo zapłaci za doradztwo byłych mieszkańców, dodając, że odpowiedzieli w zeszłym miesiącu na tych, którzy nie czują się komfortowo kontaktując się z ranczem, organizując dla trzeciej strony, aby ustawić go. Ale, powiedział, że nie chce, aby historie mężczyzn włączone do rachunku ranczo jego historii, i zauważył, że nie jest częścią książki Christian ranczo produkowane na rocznicę.
„Uznam tych facetów, ale nie jestem promotorem ich agendy”, powiedział Adams, który przybył na ranczo w 1996 roku.
Adams powiedział również, że nie rozważał użycia zewnętrznej strony do zbadania zarzutów i sporządzenia publicznego raportu, coś, co eksperci prawni mówią, że może dać potwierdzenie tym, którzy mówią out.
Ilość czasu, który minął sprawia, że odwołanie prawne – karne lub cywilne – jest mało prawdopodobne z powodu przedawnienia.
Mężczyźni, którzy mieszkali tam od 1950 do 1980 malują obraz miejsca przesiąkniętego przemocą. Mówią, że biczowanie pasami było częste i brutalne, dorośli mężczyźni czasami zaczynali od biegu i używali pasów tak długich, że okrążały one ciała chłopców, uderzając ich również w pachwiny. Jak twierdzą, baty były wymierzane za wszystko, od zapomnienia wersetu z Biblii po otrzymanie złej oceny. Ponadto, niektórzy mężczyźni mówią, że byli molestowani lub zgwałceni przez starszych chłopców.
„Nie dbali o nas wtedy i nie dbają o nas teraz”, powiedział 69-letni Steve Smith, który miał 8 lat, kiedy on i jego 5-letni brat przybył na ranczo w 1957.
Smith wraz z Janet Heimlich, założycielka Austin-based nonprofit nazwie Child-Friendly Faith Project , stały się liderami rosnącej grupy mężczyzn, którzy mówią o swoich doświadczeniach. Heimlich mówi, że około 100 mężczyzn zgłosiło się, niektórzy z nich dzielą się swoimi historiami na grupie na Facebooku. Mężczyźni mówią, że ranczo pozostawił spuściznę mężczyzn walczących do czynienia z traumą, która w niektórych doprowadziła do bezdomności, uzależnienia od narkotyków, samobójstwa i prison.
„To zostało ze mną całe życie. I zawsze miałem te – chyba można to nazwać retrospekcjami – krzyki i kary,” powiedział Smith, który mieszka w Amarillo. „One nigdy mnie nie opuściły. Mam je w sobie przez całe życie i wiem, że większość innych chłopaków też je ma. To jest po prostu zbyt wiele do wzięcia, gdy jesteś tak młody i zbyt wiele do zobaczenia.”
Eksperci od zdrowia psychicznego mówią, że nadużycia opisane przez mężczyzn mogą mieć skutki na całe życie, nie tylko powodując warunki, w tym zespół stresu pourazowego, depresję i lęk, ale także zwiększając ryzyko samobójstwa, problemy zdrowotne, w tym cukrzyca i rak, oraz ryzykowne zachowania, w tym nadużywanie alkoholu i narkotyków.
„Co wiemy jest to, że więcej tych niekorzystnych doświadczeń z dzieciństwa masz, to zmienia nasze ciało, to zmienia sposób nasz mózg działa”, powiedział Robin Gurwitch, psycholog w Duke University Medical Center w Durham, North Carolina.
Przez dziesięciolecia, dzieci skończyły się na ranczu z różnych powodów. Niektóre zostały wysłane tam przez organy ścigania, niektóre były zbuntowane nastolatki wysłane przez ich rodziców. Niektóre, jak Smith i bracia Votaw, zostały wysłane przez matki zmagające się wspierać je po ich ojcowie left.
Votaw bracia obaj zmarli – młodszy, Gregg, z przedawkowania heroiny w 2009 roku w wieku 55 lat. Starszy, Rusty, zmarł przez samobójstwo w 2014 roku w wieku 63 lat; Votaw mówi, że jego starszy brat miał raka trzustki w tym czasie.
„Nasza mentalność była tak zaburzona, że podejmowaliśmy decyzje, których normalni ludzie by nie podjęli”, powiedział Votaw, który mieszka w Oklahomie i powiedział, że ranczo opuściło go szybko do walki.
Robert Cream, 44, powiedział, że uświadomił sobie, jak „złamane” doświadczenie na ranczu w latach 80-tych pozostawiło go.
„Zawsze patrzę za siebie, bo nigdy nie wiem, kto ma zamiar podejść i uderzyć mnie następny”, powiedział.
.